Właśnie wróciłam z turnieju ... nie powiem, że było dobrze bo wcale tak nie było.
Opisze wszystko po kolei.
Stawiłam się na dworcu o godzinie 10:00 kupiłam sobie Cosmopolitan, joy, dziewczyne x2 i bravo girl ; D razem 19 zł... xd Potem podreptałyśmy z laskami do pociągu. Trafił nam się przedział bez pani ; D ideeealnie bo można robić co się chce, był z nami w przedziale jeszcze jeden koleś około 30 lat ; D całkiem fajny. Razem w składzie Ja, Monia, Oliwia, Maryshia, Patt i miły pan po trzydziestce.
W sumie było nudno ... potem jedynie dzwoniłyśmy do ludzi i krzyczałyśmy do telefonu "Dzień dobry tu radio zet wygrałeś PRALKEEE! JEEEE ; d" Z tego była niezła faza potem się znudziło. Dotarłyśmy na miejsce i popędziłyśmy do Hali sportowej a potem do gimnazjum w którym spałyśmy. Wparowałyśmy do tej klasy od JP(na 100% ; D )w której były całkiem sympatyczne materace na sprężynach. Rozpakowałyśmy się i poszłyśmy na obiadek, był rosół i devolay pycha ; D oczywiście opędzlowałam wszystko. Następnie poszłyśmy obejrzeć finały dancehallu i jazzu. Myślałyśmy, że poziom jest niski po tym co zobaczyłyśmy. No to potem tam bla, bla bla obejerzałyśmy step up 3, prysznic i spać. Oczywiście spanie polegało na tym że trenerka zasnęła a my jadłyśmy hity po jakiejś trzeciej zasnęłam ze zmęczenia. No to potem rano wiadomo śniadanko, toaleta itp. poszłyśmy na salę gimnastyczną poćwiczyć układ. No i potem się zaczęło ;/. Dotarłyśmy na halę sportową akurat była kategoria "solo od lat 11-15 tańczyła dziewczynka jakoś 12 lat po prostu WOW nie potrafię tego opisać była rewelacyjna. Potem Monika zrobiła nam fryzury, make up i się przebrałyśmy. Poszłyśmy oglądać wszystkie solo i duety...potem przerwa i mini formacje. Usłyszałam numer 195 Astra szczecin wyszłam na środek i zrobiłam to co należy w sumie nawet tego nie pamiętam, pamiętam tylko ósemkę jury gapiących się na mnie jak bym im obiecała kotleta. Nagle uff koniec. Pamiętam tylko słowa trenerki "Diana! czemu ty tak na treningach nie tańczysz? " przebrałam się do formacji i czekałam. Tańczyłyśmy ostatnie więc mogłyśmy ogarnąć konkurencje. No i wtedy się zaczęło, na parkiet wychodził co raz to lepszy zespół, zaczęłam płakać. Wiedziałam że jesteśmy słabe. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że ja jestem amatorką jak na razie, że to jest taniec ! to co widzę a nie to co sobie wmawiam. Wiem jedno przede mną długa droga i zmiana zespołu. "numer 88 astra revers formacja!" omg to myy... otarłam łzy i wyszłam wkurzona na maxa. Nie pamiętam co zatańczyłam, pamiętam tylko to "buuuuuu" na końcu. To mnie dobiło. Nie ukłoniłam się chyba nawet po prostu wyszłam. Usiadłam w koncie i się rozryczałam, to było straszne. Uspokoiłam się i pogadałam z panią, potem laski mnie rozśmieszały, przestałam o tym myśleć i starałam się skupić na tym jaki wynik będzie pierwszego występu. Potem przerwa jurorska i w tle zaczęła lecieć muzyka do kaczuch ! wszyscy zaczęli tańczyć ; D potem Waka Waka i Crazy loop i jeszcze Seeempre aa i Barbara Streisland ; D przestałam myśleć o wszystkim co sie dzieje, o tym że jestem słaba i w ogóle po prostu tańczyłam z setką uczestników. Potem rozdanie nagród i w mini formacji 3 miejsce na 5 to chyba dobrze! w formacji ostatnie razem z innym zespołem z gdańska. Potem pojechałyśmy do szkoły i od razu na dworzec taksówką ; D zakumplowałam się z miłym panem i gadałam z nim o tym że za komuny było lepiej. Potem wracanie pociągiem na korytarzu ; D po prostu to wygrało wszystko xd.
Ogólnie wygląda to wszystko tak. jestem zła, zmęczona i czuje obojętność. Będzie dobrze. musi. Najgorsze jest to, że nie ma tego kogoś kto mnie przytuli jak mi będzie źle. Brak mi tego cholernie.
Opisze wszystko po kolei.
Stawiłam się na dworcu o godzinie 10:00 kupiłam sobie Cosmopolitan, joy, dziewczyne x2 i bravo girl ; D razem 19 zł... xd Potem podreptałyśmy z laskami do pociągu. Trafił nam się przedział bez pani ; D ideeealnie bo można robić co się chce, był z nami w przedziale jeszcze jeden koleś około 30 lat ; D całkiem fajny. Razem w składzie Ja, Monia, Oliwia, Maryshia, Patt i miły pan po trzydziestce.
W sumie było nudno ... potem jedynie dzwoniłyśmy do ludzi i krzyczałyśmy do telefonu "Dzień dobry tu radio zet wygrałeś PRALKEEE! JEEEE ; d" Z tego była niezła faza potem się znudziło. Dotarłyśmy na miejsce i popędziłyśmy do Hali sportowej a potem do gimnazjum w którym spałyśmy. Wparowałyśmy do tej klasy od JP(na 100% ; D )w której były całkiem sympatyczne materace na sprężynach. Rozpakowałyśmy się i poszłyśmy na obiadek, był rosół i devolay pycha ; D oczywiście opędzlowałam wszystko. Następnie poszłyśmy obejrzeć finały dancehallu i jazzu. Myślałyśmy, że poziom jest niski po tym co zobaczyłyśmy. No to potem tam bla, bla bla obejerzałyśmy step up 3, prysznic i spać. Oczywiście spanie polegało na tym że trenerka zasnęła a my jadłyśmy hity po jakiejś trzeciej zasnęłam ze zmęczenia. No to potem rano wiadomo śniadanko, toaleta itp. poszłyśmy na salę gimnastyczną poćwiczyć układ. No i potem się zaczęło ;/. Dotarłyśmy na halę sportową akurat była kategoria "solo od lat 11-15 tańczyła dziewczynka jakoś 12 lat po prostu WOW nie potrafię tego opisać była rewelacyjna. Potem Monika zrobiła nam fryzury, make up i się przebrałyśmy. Poszłyśmy oglądać wszystkie solo i duety...potem przerwa i mini formacje. Usłyszałam numer 195 Astra szczecin wyszłam na środek i zrobiłam to co należy w sumie nawet tego nie pamiętam, pamiętam tylko ósemkę jury gapiących się na mnie jak bym im obiecała kotleta. Nagle uff koniec. Pamiętam tylko słowa trenerki "Diana! czemu ty tak na treningach nie tańczysz? " przebrałam się do formacji i czekałam. Tańczyłyśmy ostatnie więc mogłyśmy ogarnąć konkurencje. No i wtedy się zaczęło, na parkiet wychodził co raz to lepszy zespół, zaczęłam płakać. Wiedziałam że jesteśmy słabe. Dopiero wtedy do mnie dotarło, że ja jestem amatorką jak na razie, że to jest taniec ! to co widzę a nie to co sobie wmawiam. Wiem jedno przede mną długa droga i zmiana zespołu. "numer 88 astra revers formacja!" omg to myy... otarłam łzy i wyszłam wkurzona na maxa. Nie pamiętam co zatańczyłam, pamiętam tylko to "buuuuuu" na końcu. To mnie dobiło. Nie ukłoniłam się chyba nawet po prostu wyszłam. Usiadłam w koncie i się rozryczałam, to było straszne. Uspokoiłam się i pogadałam z panią, potem laski mnie rozśmieszały, przestałam o tym myśleć i starałam się skupić na tym jaki wynik będzie pierwszego występu. Potem przerwa jurorska i w tle zaczęła lecieć muzyka do kaczuch ! wszyscy zaczęli tańczyć ; D potem Waka Waka i Crazy loop i jeszcze Seeempre aa i Barbara Streisland ; D przestałam myśleć o wszystkim co sie dzieje, o tym że jestem słaba i w ogóle po prostu tańczyłam z setką uczestników. Potem rozdanie nagród i w mini formacji 3 miejsce na 5 to chyba dobrze! w formacji ostatnie razem z innym zespołem z gdańska. Potem pojechałyśmy do szkoły i od razu na dworzec taksówką ; D zakumplowałam się z miłym panem i gadałam z nim o tym że za komuny było lepiej. Potem wracanie pociągiem na korytarzu ; D po prostu to wygrało wszystko xd.
Ogólnie wygląda to wszystko tak. jestem zła, zmęczona i czuje obojętność. Będzie dobrze. musi. Najgorsze jest to, że nie ma tego kogoś kto mnie przytuli jak mi będzie źle. Brak mi tego cholernie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz